Kasia i Piotr czyli Robaki i „zły” fotograf

Zaczeło się od sprecyzowania oczekiwań:

„Nie szukamy konwencjonalnych pamiątek – zdjęcia mają być szalone jak My i nasza miłość :), Robaki Dwa „

W dalszej korespondencji były już Robaki i „zły” fotograf, aż w końcu padło:

„…rezerwujemy sobie Złego Pana Fotografa, celem wykonania najprzecudniejszych, wykręconych i szalonych zdjęć w całej Pańskiej karierze i przeżycia niezapomnianych chwil w naszym jakże przeuroczym towarzystwie :D”

No i faktycznie, było super. Do dziś wspominam te dni we Wrocławiu. Szaleństwo, radość przez łzy, język jak łopata i wielka miłość. Dla takich chwil warto fotografować. Kontakt z Kasią i Piotrem – bezcenny. Łowcom sensacji zdradzę, że Robaki będą mieli niebawem Robaczka, ale ciiiii…. :)

Czas na zdjęcia.

Agata i Krzysztof – Fotografia Ślubna Gliwice

Ten reportaż i sejsję plenerową będę długo wspominać… uroda i miłość, temperament i odwaga…

Tym razem mniej tekstu pisanego, a więcej zdjęć.

Adam i Ewa i ich częstochowski raj

Ewa – od progu uśmiechnięta i bardzo miła dziewczyna. Chociaż wszystko przebiegało zgodnie z planem, trudno było ukryć niepokój. Tego dnia była najważniejsza, wszystko było takie pierwsze, jedyne i ekscytujące. Mieszanina radości  z obawami – jak na karuzeli. Nagle w drzwiach stanął on – Adam i czas zaczął pędzić. Błogosławieństwo, limuzyna, kościół, kilka fleszy, spojrzeń i w końcu sakramentalne TAK. Póżniej nad głowami pojawiły się płatki róż, a gratulacji i życzeń nie było końca. Pierwszy taniec, hulanki, swawole. W kilku słowach – niezapomniane wesele w Częstochowie.

Plener zaplanowaliśmy na inny dzień, aby na wszystkie pomysły starczyło czasu. Pomimo plagi komarów i mega bąbli bardzo dobrze się bawiliśmy. Wcześniejsze plany,  połączone ze spontanicznymi pomysłami pozwoliły nam na realizację kilku nowych tematów. Zapraszam na materiał.

Plener na Lubelszczyźnie

W celu złapania nowego oddechu wyjechaliśmy z rodziną na urlop na Lubelszczyznę, do rodzinnego miasta mojego kolegi fotografa Konrada Hudasia. Oj działo się… Generalnie nie zabrałem ze sobą aparatu, by trochę odpocząć od zdjęć, jednak jak się okazało i tam nie było to możliwe, bo pokusa była silniejsza. Konrad powiedział: ” pojedź ze mną na plener do Kozłówki, dam Ci stary aparat i zrobisz kilka zdjęć”. No i namówił mnie :)

miejsce: park przy Pałacu Zamoyskich w Kozłówce – woj. lubelskie, okolice Lubartowa

wizaż: Eliza Wawryniuk

kierownik planu: Konrad Hudaś

modele: Marzena i Mariusz

zdjęcia: Marcin Fenger :)

Uwaga: na terenie parku regularnie grasuje dziki zwierz z aparatem Artur Zomer. Byłem tam dwa razy i dwa razy go spotkałem :) Jednak kolega forumowy na piwo z nami w Lublinie nie miał czasu :(

© Copyright Marcin Fenger Fotografia - Designed by Pexeto