Klimatyczny wieczór w Kolibie
- Wpis 14 listopada 2012
- Przez Marcin Fenger
- w Fotografia dziecięca
- 0
Koliba pod Czarcim Kopytem to XVIII chata na Równicy w Ustroniu. To miejsce wybrałem na spędzenie dnia moich urodzin z najbliższą Rodziną. Miejsce jest niezwykłe, bardzo klimatyczne i nie chce się stamtąd wychodzić. W jednej sali paliło się ognisko, na któym dzieci upiekły sobie kiełbaski. Rodzice skusili się na bigos (super), pajdy wiejskiego chleba ze smalcem i pyszne ogórki – lekko kiszone. Do tego zamówiliśmy Czarci Napój tworzony, wg XVIII w. receptury, z dwóch gatunków piwa i kompozycji 11 ziół – rewelacja.
Ogród Doświadczeń w Krakowie
- Wpis 3 sierpnia 2012
- Przez Marcin Fenger
- w Fotografia dziecięca
- 0
To super wybór na wycieczkę z dziećmi. W Ogrodzie Doświadczeń znajdują się urządzenia prezentujące zasady fizyki w wielu dziedzinach: optyce, mechanice maszyn prostych, hydrodynamice, hydraulice i akustyce. Szczegółowy opis urządzeń znajdziecie na stronie Ogrodu Doświadczeń. A teraz kilka zdjęć:
Wielka Czantoria – wielka wyprawa
- Wpis 4 maja 2012
- Przez Marcin Fenger
- w Fotografia plenerowa
- 0
Wielka Czantoria to szczyt w Beskidzie Śląskim o wysokości 995 m n.p.m. Wydaje się niewiele, jednak różnica wysokości jest dość spora gdyż Ustroń-Polana, gdzie zaczyna się szlak leży na wysokości 389 m n.p.m. Do pokonania zatem jest 606 m wzniesienia czerwonym szlakiem wzdłuż nartostrady. W taką właśnie trasę wyruszyliśmy wczoraj z dziećmi. To była ich pierwsza taka wyprawa w życiu.
Muszę przyznać, że dzieci zaskoczyły rodziców kondycją. Tadzio jako pierwszy ruszył ostro w górę.
W dole pozostawiliśmy stację kolejki. Widok robił się coraz bardziej ciekawy.
Niestety siły szybko nas opuściły, więc trzeba było zrobić pierwszą przerwę na uzupełnienie płynów :)
Fajnie się siedziało, ale trzeba wspinać się dalej…
W tym własnie momencie zadzwoniłem do Artura Strąk z informacją, że niezbędna jest butla z tlenem :)
Uff, jest już stacja kolejki i można wciągnąć snikersa i minirogaliki babuni :)
Nic to, trzeba iść na sam szczyt…
Po drodze rzut okiem na mapę
Pozostało jeszcze 200m i od razu pojawia się uśmiech na twarzy
No i mamy szczyt – HURAAAAA !
Czas na piknik
Na szczycie trochę się zasiedzieliśmy i po zejściu do stacji okazało się, że spóźniliśmy się 15 min. na ostatni zjazd… I co teraz? Zejście na nogach :/
I ostatni odpoczynek na nartostradzie
Dzieci były bardzo dzielne. Ominął je zjazd kolejką, dlatego w nagrodę pojechaliśmy jeszcze do Wisły na karuzele, watę cukrową i lody.
Jak się okazało Radek zachował jeszcze sporo sił na szaleństwo w kuli :)
Najnowsze komentarze