Tadzio w studiu
- Wpis 23 kwietnia 2010
- Przez Marcin Fenger
- w Fotografia dziecięca
- 3
Wczoraj odwiedziłem kolegę Dariusza Rok i wykonałem w jego studiu kilka zdjęć mojego synka Tadzia.
Było dużo śmiechu, biegania i robienia min. Jednak coś udało mi się zrobić. :)
Prawie jak mistrz
- Wpis 19 kwietnia 2010
- Przez Marcin Fenger
- w Inne
- 3
Byłem przekonany, że po pierwszych dwóch maksach oddałem dziś strzał życia
niestety jak się okazało – prawie :( :( :(
Skansen Królowa Luiza, czyli powrót do przeszłości cz. II
- Wpis 14 kwietnia 2010
- Przez Marcin Fenger
- w Fotografia przemysłowa
- 2
Teraz przenosimy się do szybu Wilhelmina. Przed wejściem do szybu zakładamy kask i dodatkowe ubranie ochronne.
Przed nami ok. 2,5 godz. zwiedzania kopalni z przewodnikiem – górnikiem zabrzańskiej KWK Makoszowy. Mój pięcioletni syn Tadzio, już się nie może doczekać, zatem schodzimy pod ziemię.
Zobaczymy XIX-wieczne i współczesne wyrobiska o łącznej długości 1560m oraz pracę podziemnych maszyn urabiających.
Jeśli podobnie jak mój syn, nigdy nie mieliście okazji zobaczyć kopalni od środka, gorąco namawiam do odwiedzenia Skansenu Krórowa Luiza.
Zdjęcia nie zastąpią doznań na niskich pokładach węgla, widoku drewnianych, stalowych i pneumatycznych obudów górniczych, warkotu kombajnu, taśmociągu czy przejażdżki podziemną kolejką Karlik.
Jak Przewodnik powiedział „teraz jedziemy kolejką”, mój syn wykrzyknął – HURRRAAA.
Skansen Królowa Luiza, czyli powrót do przeszłości cz. I
- Wpis 13 kwietnia 2010
- Przez Marcin Fenger
- w Fotografia przemysłowa
- 0
Duelmen, 1915
W pruskiej hucie żelaza Eisenhuette Prinz Rudolph wyprodukowano maszynę ogniową – tak oto kiedyś nazywano maszyny parowe. Wynalazcą tej konstrukcji uznaje się Jamesa Watta, który w 1793 udoskonalił atmosferyczny silnik parowy T. Newcomena.
Maszyna o mocy 2 tys. KM została zainstalowana w Kopalni Królowa Luiza w Zabrzu jako maszyna wyciągowa, przy szybie Carnall.
Stanowi zabytek na skalę europejską, a widok maszyny w ruchu, napędzanej parą pozostawia niezapomniane wrażenia. To niewątpliwie najciekawszy element części naziemnej Skansenu Królowa Luiza, który po rewitalizacji w dużej części ze środków UE, w latach 2007-2008, został udostępniony zwiedzającym miłośnikom turystyki industrialnej.
Trochę historii.
Kopalnia Królowa Luiza nazwana została perłą Szlaku Zabytków Techniki. Jest jedną z najstarszych kopalń na Śląsku. Jej historia jest ściśle związana z osobą pruskiego starosty górniczego Fryderyka Wilhelma von Reden i sięga roku 1791, kiedy to węgiel wydobywano metodą odkrywkową, a w późniejszym okresie w szybach sztolniowych, obudowywanych drewnianymi stropnicami.
W pierwszym roku funkcjonowania kopalni wydobyto 120 ton węgla. Pierwszą maszynę parową służącą do odwadniana chodników zamontowano w 1795.
W 1796 wydobycie wzrosło do 3800 ton, co w znacznym stopniu przyczyniło się do powstania Królewskiej Odlewni Żeliwa w Gliwicach, opalanej koksem z węgla tej kopalni.
W 1876 rozpoczęto wydobycie na wschodnim polu górniczym kopalni, co spowodowało zwiększenie wydobycia. W 1898 wydobyto 3300 tyś ton – takiej ilości nie wydobywała wtedy żadna śląska kopalnia. W 1913 poziom zatrudnienia osiągnął 6932 pracowników.
Kopalnia funkcjonująca jako rejon Zabrze-Zachód pracowała do 1973, a w 1993 wpisano ją do rejestru zabytków.
Najnowsze komentarze